Home Wiadomości Zdalna kontrola – nowe badania

Zdalna kontrola – nowe badania

Pisaliśmy poprzednio o badaniach wskazujących na bezpieczeństwo zdalnej kontroli wszczepialnych urządzeń. Tym razem mamy dla Was kolejną porcję informacji w tym zakresie. W sumie nie tylko dla Was, naszych pacjentów, ale i osób które organizują system opieki zdrowotnej. 

Przypomnijmy najpierw po krótce jak wyglądają ogólnie zalecenia obecni w zakresie kontroli urządzeń wszczepialnych z funkcję zdalnej kontroli.

Pierwsza, osobista wizyta powinna mieć miejsce w okresie 2 do 12 tygodni po implantacji oraz następnie raz w roku. W przypadku stymulatora serca zdalna kontrola powinna odbywać się raz na 3 do 12 miesięcy, a dla kardiowertera/defibrylatora raz na 3 do 6 miesięcy.

Oczywiście każda tzw. osobista wizyta pacjenta to ceremonia – nie ma co ukrywać. Trzeba jednak przyjechać do szpitala – miejsce parkingowe; trzeba mieć wolny czas i trzeba jednak odczekać chwilę. Potem powrót itd. Trzeba przeznaczyć wiele czasu na coś, co zajmuje kilka chwil.

W badaniu którego wyniki opublikowano czerwcu br. na łamach „European Heart Journal”, lekarze podjęli się zadania sprawdzenie, czy oparcie się tylko i wyłącznie na zdalnych kontrolach i zdalnych zmianach ustawień jest równie skuteczne i bezpieczne, co schemat zakładający wizyty pacjentów w szpitalu. 

Badaniem objęto grupę 445 pacjentów, których po pierwszej wizycie po implantacji urządzenia w szpitalu, podzielono na dwie grupy. Pierwsza kontrolowana była na dotychczasowych zasadach, a druga tylko i wyłącznie zdalnie. 

Finalna wizyta w szpitalu dla obu grup miała miejsce na końcu badania – tj. po 24 miesiącach od implantacji urządzenia. Obie grupy porównano następnie w zakresie tzw. zdarzeń sercowo-naczyniowych, które miały miejsce w okresie obserwacji, tj. udarów mózgu, zawałów serca, zgonów, czy interwencji ICD. Jak pewnie domyślacie się, między obiema grupami nie było w tym zakresie żadnych istotnych statystycznie różnic.

Jakie z tego płyną wnioski?

Technologia już tu jest. I to technologia, która nie tylko poprawia jakość życia pacjentów (mamy tu na myśli czas oszczędzony na wizytach w szpitalu), ale także istotnie zmniejsza czas pracy lekarzy. Oczywiście zdalne kontrole wymagają zaangażowania czasu, ale jak w badaniu oszacowano, o 33% mniej. 

Technologia i oprogramowanie rozwijają się. Jak to się potoczy, na ile IT zmieni rzeczywistość medycznej diagnostyki i terapii oraz relacji pacjent-system opieki zdrowotnej, nie wiemy. 

Z pewnością jednak warto to wziąć pod uwagę nie tylko w kontekście zmian jakie nastąpią w obszarze relacji pacjentów z system opieki zdrowotnej, ale także kształcenia kadr medycznych. 

To, że w Polsce statystycznie jest niewielu w porównaniu do innych krajów lekarzy, nie oznacza, że jesteśmy na przegranej pozycji. Jeśli założymy, że chcemy wykształcić „tradycyjnie” lekarzy specjalistów, co zajmie nam średnio około 13 lat, może się okazać, że za te 13 lat, ich „klasyczne” przygotowanie i wykształcenie, w świecie cyfrowym będzie zbędne. To zupełnie otwarte pytanie czy potrzebujemy naprawdę tylu lekarzy, czy może jednak specjalistów z branży IT, ludzi sprawnie poruszających się w obszarach interdyscyplinarnych. To otwarte pytanie, w jakim stopniu niezbędny będzie w przyszłości bezpośredni udział lekarzy w procesie diagnozy i leczenia.

Pozostajemy niezmiennie optymistami. A Wy?

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Niewydolność serca – podstawowe zasady leczenia przewlekłego

Poniżej krótka przypominajka dla naszych pacjentów z niewydolnością serca – o pomiar…