Alkohol po zawale?

Hmm… nie ma co ukrywać, że wielu pacjentów, zwłaszcza Panów, pyta się o to stawiając niepewnie pytanie:

  • To co? Z alkoholem już koniec?

Nie maco ukrywać, że jest wiele badań wskazujących, iż spożywanie niewielkich i umiarkowanych ilości alkoholu nie ma negatywnego wpływu na układ krążenia, a nawet działa protekcjonalnie. [W gabinetach lekarskich, zwłaszcza przy wizytach par (zwłaszcza kiedy to pan jest po zawale), takie argumenty pojawiają się. Tak, tak, pewne badania wskazują, że osoby pijące lampkę wina, są mniej narażone na zawał serca, niż osoby, które nie piją wina w ogóle!]

Niemniej w innych miejscach zwraca się uwagę, że patrząc na sprawę alkoholu i zdrowia całościowo, trudno mówić o pozytywnym efekcie. Spożywanie alkoholu jest związane z wieloma chorobami nowotworowymi,  ryzykiem urazów i ogólnie wyższą śmiertelnością.

Czy jest zatem efekt ochronny? Czy wolno pić alkohol po zawale serca?

Cóż; na pewno nie odpowiemy kategorycznie, że nie wolno, ale i nie będziemy zachęcać. Zdaniem Akademii Pacjenta to co w badaniach oceniamy jako pozytywny efekt alkoholu, zwłaszcza wina, to obok efektu substancji typu rozweretrol (naturalny lek na cholesterol), głównie ekekt … r o z l u ź n i e n i a! Tak, rozluźnienia. Małe nawet ilości alkoholu wprowadzają nas (z pewnymi wyjątkami) w dobry nastrój; stajemy się mniej spięci, łatwiej się uśmiechamy, słowem zrzucamy cały balast napięcia związanego ze stresem. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy towarzyszą temu miłe okoliczności. I to pewnie jest jedna z tajemnic tego pozytywnego wpływu alkoholu.

Zastanówmy się teraz, czy są inne sposoby osiągnięcia takiego efektu. Z pewnością są i należy do nich chociażby regularna aktywność fizyczna (podnosi poziom endorfin, potocznie określanych „hormonami szczęścia”), ćwiczenia relaksacyjne (ćwiczenia oddechowe) czy stałe pracowanie nad sobą i umiejętnościami radzenia sobie ze stresem. Paradoks polega jednak na tym, że te aktywności wymagają więcej zaangażowania, czasu i odwagi ze strony każdego z nas, niż sięgnięcie po odrobinę alkoholu. Ale bilans jest o wiele korzystniejszy!

Podpowiedzi:

Pacjenci pytają, czy przy szczególnych okolicznościach, jak spotkania rodzinne czy firmowe, mogą pozwolić sobie na lampkę wina lub dwie, lub na kilka kieliszków wódki?

  • Mogą – pod warunkiem jednak nieprzekraczania ilości, która wyraźnie prowadzi do stanu upojenia.

Czy mogę przyjmować leki, jeśli wybieram się na spotkanie w trakcie którego będę pić alkohol?

  • Jeśli nie są to duże ilości alkoholu, to tak. Nawet warto przyjąć leki, zwłaszcza jeśli są to leki na nadciśnienie. Przy przesadzeniu z ilością alkoholu, można zrobić przerwę z lekami na cholesterol.

 

 

Nasze przesłanie: alkohol to forma radzenia sobie z następstwami stresu. Zdecydowanie lepiej znaleźć na to inny sposób i zapomnieć o alkoholu jako częstym „dodatku do diety”.
Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Jazda samochodem a stenty

Pytacie Państwo jak wygląda sprawa prowadzenia samochodów po różnych zabiegach kardiologic…