Home Wiadomości Wiosna w sercu i w nogach – ale co, jeśli sercu brakuje tchu? O wysiłku i podejrzeniu niewydolności serca

Wiosna w sercu i w nogach – ale co, jeśli sercu brakuje tchu? O wysiłku i podejrzeniu niewydolności serca

Wiosna, czas na ruch?

Dni stają się coraz dłuższe, temperatura rośnie, a z każdym promieniem słońca mamy coraz
większą ochotę zaplanować aktywność fizyczną, najlepiej na wolnym powietrzu. Po
zimowych miesiącach spędzonych w domowym cieple wielu z nas postanawia zacząć czy
wrócić do biegania, jazdy na rowerze czy nawet intensywnych spacerów. I słusznie! Ruch to
zdrowie – ale co, jeśli organizm nie nadąża za wiosennymi planami?

Duszność i obniżona tolerancja wysiłku – objaw choroby czy brak formy?

Zdarza się, że już po kilku minutach marszu pojawia się zadyszka, a wchodzenie po schodach
to wyzwanie, które wcześniej nie stanowiło problemu. Czy każda duszność od razu powinna
budzić niepokój i sugerować, że coś jest nie tak z naszym sercem? Niekoniecznie! Z jednej
strony zimowe „zasiedzenie”, przyrost masy ciała, spadek wydolności po infekcjach (w tym
po infekcji COVID-19, nawet przebytej już długi czas temu) to częste przyczyny gorszej
kondycji na wiosnę. Jednak duszność, zwłaszcza jeśli wcześniej się nie pojawiała, nigdy nie
powinna być bagatelizowana. Chociaż zazwyczaj nie jest ona bezpośrednim zagrożeniem, to
nigdy nie można wykluczyć, że to właśnie „zadyszka” jest pierwszym objawem, który
rozpoczyna diagnostykę niewydolności serca lub innego schorzenia układu krążenia czy
oddechowego.

Czy można ćwiczyć, gdy pojawia się duszność?

Dosyć często podczas wizyt w Poradni z ust pacjentów pada to pytanie. Jeśli ma Pani lub Pan
uczucie braku tchu, szybkie męczenie się, kołatanie serca lub obrzęki, należy wstrzymać się z
intensywnym wysiłkiem do momentu ustalenia rozpoznania i wykluczenia, że duszność
wynika z rozwijającego się stanu zagrożenia. Łagodna aktywność (spacer, spokojna jazda na
rowerze niepowodująca zmęczenia) jest dozwolona, ale tylko do momentu, gdy nie pogarsza
ona objawów. Zdecydowanie nie wolno „przebiegać przez duszność” w nadziei, że forma
sama wróci. Organizm sygnalizuje, że coś jest nie tak – warto go posłuchać, a nie
bagatelizować – taka postawa to pewne proszenie się o kłopoty.

Jak szukać przyczyny duszności?

Jeśli duszność utrzymuje się lub nasila mimo odpoczynku i lekkiej aktywności, diagnostykę
warto rozpocząć od lekarza POZ, który najpewniej skieruje Państwa do kardiologa i
pulmonologa – pamiętać trzeba bowiem, że wraz z chorobami serca, to właśnie choroby
układu oddechowego są niepomijalną przyczyną duszności i obniżonej tolerancji wysiłku. W
podstawowej diagnostyce i ocenie duszności przydatne są między innymi:

  • badanie fizykalne i wywiad lekarski – często już „na słuchawkę”, m.in. na podstawie wykrycia nieprawidłowych szmerów można rozpoznać np. wady zastawkowe serca czy płyn w jamach opłucnowych uciskający na płuca i skutkujący dusznością,
  • EKG, Holter EKG,
  • Echokardiografia przezklatkowa (tzw. „echo serca”),
  • RTG klatki piersiowej,
  • badania laboratoryjne (np. morfologia, TSH),
  • 6-minutowy test marszowy.

Z kolei do bezpośredniego poszukiwania przyczyn duszności nierzadko sięgamy m.in. po
testy wysiłkowe na bieżni czy rowerku, spirometrię czy tomografię klatki piersiowej.
Już taka, nieinwazyjna diagnostyka, w zdecydowanej większości przypadków możliwa do
wykonania warunkach ambulatoryjnych, w wielu sytuacjach pozwala postawić rozpoznanie
lub wykluczyć obecność patologii skutkujących dusznością.

Wiosna bez zadyszki – życzenia na koniec

Chociaż kalendarzowa wiosna zaczęła się już miesiąc temu, to okres wzmożonej aktywności
fizycznej i spędzania czasu na świeżym powietrzu dopiero przed nami. Przebywanie na
wolnym powietrzu to nie tylko dbanie o aspekt fizyczny zdrowia – to także świetna forma
redukcji napięcia i stresu. Na okres wiosenno-letni życzymy Państwu jak najwięcej
pozytywnej energii i dobrej aktywności, ale także zwracania uwagi na potrzeby własnego
ciała. Jakikolwiek rekreacyjny wysiłek fizyczny ma przede wszystkim sprawiać każdemu z
Państwa przyjemność i wzmacniać, a nie osłabiać ciało. Jeśli czujecie Państwo, że coś jest nie
tak, dajcie sobie czas i zadbajcie o odpowiednią diagnostykę.


Autor: dr n. med. Maciej Dyrbuś

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Rozmowy z pacjentami – życie ze stymulatorem serca

Dr Jarosław Blicharz rozmawia z panem Jerzym, żyjącym od 50 lat ze wszczepionym stymulator…