Home Wiadomości Migotanie przedsionków – o zagrożeniach, powikłaniach i leczeniu (cz. 2)

Migotanie przedsionków – o zagrożeniach, powikłaniach i leczeniu (cz. 2)

Zapraszam Państwa do przeczytania drugiej części artykułu o najczęściej występującej
arytmii nadkomorowej, czyli o migotaniu przedsionków. Dowiecie się Państwo, czy
rzeczywiście jest się czego bać, jak zabezpieczyć się przed ewentualnymi powikłaniami tej
arytmii i jak możemy ją leczyć.

Czy migotanie przedsionków jest groźne i czy może ono zagrażać Twojemu życiu i
zdrowiu?

Głównym niebezpieczeństwem wynikającym z obecności arytmii takiej jak migotanie
przedsionków jest powstanie w sercu skrzepliny, czyli materiału zatorowego. Powstaje ona
na skutek zaburzonej pracy przedsionków serca i nieprawidłowego przepływu krwi w trakcie
tej arytmii. Następnie taki materiał zatorowy, płynąc z prądem krwi przez układ tętniczy
naszego organizmu, może zaczopować naczynia krwionośne w takich istotnych miejscach jak
mózg, powodując udar niedokrwienny mózgu (jest to najczęstsze powikłanie potencjalnie
skutkujące zgonem czy ciężką niepełnosprawnością), jelita, prowadząc do ich niedokrwienia
i następnie martwicy czy kończyny górne i dolne, również prowadząc do ich niedokrwienia.
Drugim dość poważnym powikłaniem jest wystąpienie ostrej niewydolności serca. Pojawia
się ona najczęściej na skutek migotania przedsionków z towarzyszącą szybką akcją komór,
gdzie dochodzi do zaburzenia pracy serca, które nie jest stanie pompować odpowiedniej
ilości krwi do pozostałych narządów naszego organizmu. Ponadto jeśli migotanie
przedsionków trwa dość długo, to może wtórnie do tego rozwinąć się kardiomiopatia
tachyarytmicza, czyli uszkodzenie mięśnia sercowego wywołane jego szybką pracą, któremu
może towarzyszyć znaczne uszkodzenie funkcji skurczowej lewej komory oraz powiększenie
jam serca. To właśnie niewydolność serca jest najczęstszym powikłaniem migotania
przedsionków – mogącym rozwinąć się nawet u co drugiego chorego z tą arytmią.

Jak wobec tego uchronić się przed tymi powikłaniami?

Najważniejsze jest przede wszystkim rozpoznanie tej arytmii, o czym pisałam Państwu już w
poprzedniej części artykułu.
Od momentu jej wykrycia kluczowym jest włączenie leczenia przeciwkrzepliwego
(potocznie nazywanego „rozrzedzającym krew”) celem zapobieżenia powikłaniom
zakrzepowo-zatorowym. Obecnie na rynku dostępnych jest kilka substancji działających w
ten sposób i to Państwa lekarz zadecyduje, który preparat będzie dla Państwa najlepszy. Są
pewne przypadki pacjentów, u których nie ma bezwzględnej konieczności stosowania takiego
leczenia. Głównie dotyczy to chorych poniżej 65. roku życia, którzy nie mają rozpoznanych żadnych istotnych chorób współistniejących. Niemniej jednak taka decyzja pozostaje w gestii
lekarza prowadzącego.
Ponadto celem poprawy w zakresie objawów zgłaszanych przez pacjenta, takich jak uczucie
kołatania serca, duszność, pogorszenie tolerancji wysiłku, stosuje się szereg leków
przeciwarytmicznych, mających na celu przede wszystkich wygaszenie arytmii, powrót
prawidłowego rytmu serca, ale również w pewnych przypadkach jedynie zwolnienie akcji
komór.

Czy migotanie przedsionków zawsze trzeba umiarowić i co to tak właściwie oznacza?

Umiarowienie serca to wygaszenie arytmii, w tym przypadku migotania przedsionków i
przywrócenie rytmu zatokowego, czyli prawidłowego rytmu serca.
Można to osiągnąć poprzez wykonanie tzw. kardiowersji farmakologicznej, czyli
zastosowania leków przeciwarytmicznych. W razie nieskuteczności takiego postępowania lub
jeśli istnieją inne wskazania, można wykonać zabieg kardiowersji elektrycznej z użyciem
defibrylatora zewnętrznego, stosując wyładowanie elektryczne o odpowiedniej energii. Taki
zabieg wymaga chwilowego znieczulenia pacjenta poprzez podanie leków nasennych i
przeciwbólowych.
U niektórych pacjentów, jeśli zostały już wyczerpane możliwości terapeutyczne lub w innych
uzasadnionych przypadkach, lekarze przyjmują strategię „kontroli częstości rytmu komór”,
która polega na pozostawieniu migotania przedsionków jako wiodącego rytmu serca i
zwracania uwagi na to, żeby arytmia nie była za szybka. W tym przypadku mówimy o
utrwalonym migotaniu przedsionków. Wówczas nie podejmujemy już decyzji o kolejnych
próbach umiarowienia arytmii.

Czy są dostępne inne metody leczenia migotania przedsionków?

Owszem. Metodą obecnie szeroko dostępną jest zabieg ablacji. Polega on na wypaleniu
pewnego obszaru mięśnia sercowego odpowiedzialnego za generowanie arytmii i tym samym
do nieodwracalnego jego uszkodzenia, co skutkuje zakończeniem przewodzenia bodźców
elektrycznych w tym miejscu i tym samym zniszczeniem szlaku odpowiedzialnego za
powstawanie arytmii.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że jest to zabieg inwazyjny, potencjalnie związany z
powikłaniami, jednak w rękach doświadczonego operatora jest bardzo skuteczny. W Polsce
takich zabiegów wykonuje się rocznie już kilkanaście tysięcy. O kwalifikacji do tego zabiegu
decyduje kardiolog, rozpatrując każdy przypadek indywidualnie. Więc jeśli chorujesz na
migotanie przedsionków, to warto zapytać swojego lekarza prowadzącego, czy kwalifikuje
Cię do tego typu procedury.
O migotaniu przedsionków można by pisać jeszcze dużo więcej, niemniej jednak na pewno
poruszone zostały podstawowe kwestie, kluczowe dla każdego pacjenta borykającego się z
tym problemem. Pamiętaj, jeśli coś Cię niepokoi albo masz inne pytania, to skontaktuj się ze
swoim lekarzem.


Autor: Lek. Joanna Machowicz

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Rozmowy z pacjentami – życie ze stymulatorem serca

Dr Jarosław Blicharz rozmawia z panem Jerzym, żyjącym od 50 lat ze wszczepionym stymulator…