Home Wiadomości Czy warto polubić suchy styczeń?

Czy warto polubić suchy styczeń?

A co to jest ten suchy styczeń?

Suchy styczeń, czyli Dry January, to idea promowania kultury powstrzymywania się od picia alkoholu w pierwszym miesiącu roku, czyli styczniu. To inicjatywa brytyjska, ale jej zasięg z roku na rok rośnie.

Dlaczego wymyślono Dry January?

To proste. Po pierwsze nie ma żadnych naukowych danych na to, że alkohol w jakikolwiek sposób pozytywnie wpływa na zdrowie. Żaden onkolog ani hepatolog nie określi, czy istnieje jakakolwiek bezpieczna dawka alkoholu dla organizmu, bo nie istnieje. To substancja toksyczna.

A co mówią kardiolodzy?

Na podstawie dzisiejszych danych nie można uznać alkoholu za czynnik pozytywnie wpływający na układ sercowo-naczyniowy. A cykliczne raporty dotyczące zdrowia publicznego są jednoznaczne: całkowita abstynencja od alkoholu jest najbezpieczniejszą opcją dla zdrowia. Nie można nikomu mówić: „Pij dla zdrowotności”, bo jest to nieprawda.

A co z polifenolami?

Polifenole, czyli cenne związki, które są barwnikami warzyw i owoców znajdują się w czerwonym winie – to fakt. Ale obfitują w nie warzywa i owoce, które oprócz polifenoli zawierają dodatkowo całe bogactwo innych substancji odżywczych. Są cennym źródłem błonnika, witamin. A o dobroczynnym wpływie błonnika na pracę jelit napisano tysiące publikacji, o działaniu przeciwcukrzycowym i pozytywnym wpływie na układ sercowo-naczyniowy też.

Ale dlaczego akurat styczeń?

Grudzień to miesiąc spotkań rodzinnych, firmowych, w mniejszym lub większym gronie przyjaciół. Bardzo często towarzyszy im spożywanie niemałych ilości alkoholu. Mnóstwo osób nie wyobraża sobie bez alkoholu dobrej atmosfery. Dlatego po miesiącu, w którym bezkarnie leją się litry różnych trunków, dobrze jest od niego odpocząć. Styczeń to też dobry czas na ważne postanowienia dla zdrowia. 

Komu przeszkadza alkohol?

Po pierwsze nie jest obojętny dla zdrowia, a po drugie gigantycznym problemem, nie tylko polskim, jest uzależnienie. A jak w grę wchodzi uzależnienie, to niesie ono za sobą konkretne skutki społeczne. Szacuje się, że w samej Wielkiej Brytanii, gdzie powstała idea Dry January, około 200 tysięcy dzieci skazanych jest na wyjątkowo smutne życie z rodzicami uzależnionymi od alkoholu. 

Czy przerywanie picia alkoholu na miesiąc ma jakikolwiek sens?

Zawsze ograniczanie spożywania ilości alkoholu ma sens, jeśli chodzi o zdrowie. Ale uwaga! Nie zawsze jest możliwe. Suchy styczeń może niektórym osobom uświadomić, że zaprzestanie picia alkoholu nie jest możliwe. Czyli – nie piją, bo chcą, ale piją, bo muszą. Codzienny rozluźniający drink oznacza uzależnienie, a nie wybór.

Co konkretnego można zyskać w przypadku zaprzestania picia alkoholu?

  • Ktoś, kto choruje na cukrzycę, może poprawić kontrolę glikemii.
  • Ktoś, kto cierpi na obturacyjny bezdech podczas snu, może poprawić jakość snu, jeśli to właśnie alkohol był przyczyną zaburzenia.
  • Regularne spożywanie alkoholu podnosi ciśnienie tętnicze, więc zaprzestanie picia poprawia kontrolę ciśnienia tętniczego.
  • Koniec z zaburzeniami erekcji w przypadku mężczyzn. Czasami ten jeden czynnik jest powodem tego typu kłopotów.
  • Koniec kłopotów z zaburzeniami koncentracji, następuje poprawa funkcji poznawczych.
  • Następuje poprawa lipidogramu, a zwłaszcza zmniejszenie stężenia trójglicerydów we krwi, co przekłada się na mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
  • Koniec z zaburzeniami rytmu, jeśli były spowodowane przez spożywanie alkoholu.

A jak alkohol wpływa na metabolizm leków?

To zależy od indywidualnych predyspozycji. Alkohol nasila działanie niektórych leków, a niektórych osłabia. Nie ma jednej uniwersalnej zasady. W przypadku leków hipotensyjnych, czyli stosowanych w nadciśnieniu, może nasilić ich działanie i spowodować nagły spadek ciśnienia, omdlenia.  

Jaki jest wpływ długotrwałego spożywania alkoholu na serce?

Zły. Osoby nadużywające alkoholu są podatne na kardiomiopatię alkoholową. To schorzenie (zależne od dawki spożywanego alkoholu), które prowadzi do ciężkiej niewydolności serca. Związane jest z bezpośrednim toksycznym wpływem alkoholu na metabolizm komórek mięśnia sercowego. Nie ma znaczenia, czy ktoś nadużywa wina, piwa czy innych rodzajów alkoholi. Chodzi o ilość wypijanego etanolu. Nieleczona kardiomiopatia prowadzi do śmierci.

Może warto promować ideę Dry January w swoim najbliższym otoczeniu? Co o tym myślicie?


Autor: dr n.med. Anna Słowikowska, kardiolog, autorka książki i edukacyjnego fanpejdża
https://atspublishing.com/
https://www.facebook.com/sercewdobrymstylu

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Nowi redaktorzy „Akademii Pacjenta”

Do naszego zespołu właśnie dołączyli: dr Maciej Dyrbuś i dr Joanna Machowicz. Dr Joanna Ma…