Home Wiadomości Pieniądze i medycyna

Pieniądze i medycyna

Niedawno zajrzałam na strony portali internetowych zajmujących się zdrowiem. Powiało grozą. I to bardzo. Nagłówki i strony tytułowe krzyczały:

  • „Szpitale toną w długach” – pulsmedycyny.pl,
  • „Czy grozi nam zamykanie stacji dializ?” – pulsmedycyny.pl,
  • „AZS (atopowe zapalenie skóry): rodzice najciężej chorych pacjentów zapożyczają się” – cowzdrowiu.pl

To tylko trzy przykłady. 

Dlaczego tym mówię? 

Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Jako społeczeństwo nie dajemy rady płacić za leczenie wszystkich ludzi, którzy cierpią, chociaż zasługują na to, aby ich ból został złagodzony. Nikt nie powinien cierpieć. Rozpaczliwe wołania o pomoc często pozostają bez odpowiedzi. Co robić, gdy potrzeby zdrowotne starzejących się społeczeństw są niezliczone, medycyna naprawcza kosztuje sporo, a magiczne różdżki nie istnieją? Co robić, gdy mało sprawna osoba nie ma nikogo bliskiego na kogo mogłaby liczyć? Kto zapłaci za opiekę nad nią?

Czy sprawa jest beznadziejna?

Nie. Rzetelna wiedza o zapobieganiu chorobom, o dobrym i skutecznym leczeniu chorób przewlekłych, czyli o zarządzaniu własnym zdrowiem, aby jak najdłużej zachować sprawność, jest dostępna na wyciągnięcie ręki. Gdybyśmy zatrzymali chociaż cześć niepotrzebnych zachorowań na cukrzycę, miażdżycę, udary mózgu, otyłość, nowotwory, niewydolność nerek skutecznymi działaniami prewencyjnymi i dobrą opieką ambulatoryjną, stać by nas było na objęcie nowoczesnym leczenie wszystkich, którzy tego potrzebują.

Polska kardiologia nadal w znacznej mierze opiera się na medycynie naprawczej, zbyt mały nacisk kładziemy na edukację zdrowotną, profilaktykę oraz właściwą kontrolę czynników ryzyka związanych ze stylem życia. Dziś cukrzyca, otyłość i źle kontrolowane — a nawet niezdiagnozowane — nadciśnienie tętnicze urastają do bardzo poważnych wyzwań dla zdrowia publicznego. Sześćdziesiąt proc. Polaków z hiperlipidemią nie wie, że ma za wysokie stężenie cholesterolu, natomiast ci z już postawioną diagnozą często nie są prawidłowo leczeni.

Uważam, że nadal nie doceniamy znaczenia prozdrowotnej edukacji prowadzonej od najmłodszych lat. Czas wyłącznie na krytykę tego, co się w profilaktyce nie udaje, już dawno jednak minął. Musimy zacząć działać…

To słowa uznanego kardiologa inwazyjnego, byłego prezesa Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, prof. Adama Witkowskiego. Słowa bardzo ważne. Każdy z nas powinien wziąć je sobie poważnie do serca i zastanowić się, co konkretnie może zrobić dla swojego zdrowia i sprawności już dziś, nie jutro. Jako społeczeństwo mamy problem z refundacją wielu ważnych terapii bo pieniędzy najzwyczajniej w świecie brakuje. 

Ktoś pewnie powie: po co pani o tym pisze? Nie każdy jest finansistą albo decydentem. Przecież większość nie ma wpływu na ochronę zdrowia. I to jest błędne myślenie. Jeśli jesteś osobą, dla której zdrowie to wartość, możesz zostać najlepszym ambasadorem zdrowia wśród najbliższych, którzy akurat tobie ufają. Może przekonasz kogoś do zmierzenia ciśnienia, glikemii albo nierezygnowania z terapii zleconej przez lekarza i dzięki tobie nie dozna on udaru mózgu albo uniknie zawału serca. Podstawowa opieka zdrowotna zaczyna się w najbliższym otoczeniu każdego z nas.


Autor: dr n.med. Anna Słowikowska, kardiolog, autorka książki i edukacyjnego fanpejdża
https://atspublishing.com/
https://www.facebook.com/sercewdobrymstylu

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Niewydolność serca – podstawowe zasady leczenia przewlekłego

Poniżej krótka przypominajka dla naszych pacjentów z niewydolnością serca – o pomiar…