Home Mam stenty Porady Paradoks rzucającego palenie!

Paradoks rzucającego palenie!

O tym jak napięcie psychiczne może doprowadzić pogorszenia stanu organizmu opowiada „paradoks rzucającego palenie”.

Palenie tytoniu i produktów podobnych, to skomplikowana sprawa z punktu widzenia procesu uzależnienia organizmu, ale i przyzwyczajenia się do palenia. Palenie pełni bowiem wiele funkcji społecznych – pozwala niektórym na nabranie pewności siebie w towarzystwie, jest emblematem dzięki któremu identyfikujemy w otoczeniu osoby, z którymi można porozmawiać; bywa narzędziem nawiązywania nowych kontaktów; jest dobrym pretekstem do wyrwania się na chwilę z pracy na przerwę; bywa dobrym pretekstem do opuszczenia towarzystwa, rozpoczęcia pogawędki itd. itp.

Każdy kto palił (lub pali nadal), wie o czym tutaj piszemy.

Palenie uzależnia, bo uzależnia zawarta w papierosie nikotyna, która uruchamia mechanizm nagrody w ośrodkowym układzie nerwowym. Uzależnia nas całe zachowanie związane z paleniem tytoniu – ceremonia zapalania, „puszczania dymka”, porannego wychodzenia na balkon itp.

Ale jest coś jeszcze!

Palenie dla wielu osób jest tak naprawdę formą … relaksacji. Palenie to specyficzny sposób oddychania, który wspólny jest dla wielu technik relaksacyjnych. Chodzi mianowicie o wyrównanie oddechu, zaprzestania na chwilę nieprawidłowych form oddychania uruchamianych przez przewlekły stres. Spokojne przeponowe oddychanie inicjowane właśnie przez palenie tytoniu wpływa także na specyficzne wyrównanie pracy serca. Akcja serca w trakcie spokojnego oddychania zaczyna przypominać swoim przebiegiem sinusoidę – każdemu spokojnemu wdechowi towarzyszy przyspieszenie akcji serca, a wydechowi towarzyszy zwolnienie akcji serca. Idealna synchronizacja między fazami oddechu a zmianami akcji serca jest określana jako stan koherencji. I ta sytuacja fizjologiczna z punktu widzenia fizjologii i zdrowia jest korzystna dla naszego organizmu.

Pomyślcie chwileczkę o kimś to pali. Przypomnijcie sobie w jaki sposób zaciągają się i jak wydmuchują dym. U wielu ze znajomych, a może i u siebie samych rozpoznacie następujący mechanizm – zaciąganie się to głęboki, spokojny wdech, z wypuszczanie dymu to przedłużona faza wydechowa. I tak w kółko! A to nic innego jak ćwiczenia relaksacyjne, jak uruchomienie przeponowego oddychania, które ma korzystny wpływ na i na równowagę fizjologiczną organizmu, i na równowagę psychiczną. To jest, obok klasycznie cytowanych, jeden z mechanizmów uzależnienia ludzi od palenia tytoniu. 

Jak zatem przerwać skutecznie i bezpiecznie palenie?

W tym wpisie chcielibyśmy opowiedzieć Wam o tym w kontekście mechanizmu „paradoksu rzucającego palenie”.

Co to jest „paradoks rzucającego palenie”?

To każda sytuacja, kiedy osoba paląca pod wpływem presji otoczenia podejmuje skuteczną decyzję o zaprzestaniu palenia, a mimo to w perspektywie kilku tygodni lub miesięcy spotyka ją ostry stan kardiologiczny jak zawał serca, lub neurologiczny, jak udar mózgu. Skąd ten paradoks?

Można powiedzieć – nic dziwnego! Wiemy przecież, że palenia nie jest bezpieczne dla zdrowia. Dobrze. Ale dlaczego dzieje się tak właśnie w tym momencie?

Otóż okazuje się, że może dotyczyć to osób, u których palenie tytoniu, poza standardowymi funkcjami, pełni także funkcję relaksacyjną. I co najważniejsze – dla nich to jedyna dostępna forma relaksacji, uwolnienia nagromadzonego napięcia psychicznego i fizjologicznego. I jedyna forma, o której możemy napisać, że jest względnie akceptowalna społecznie. Problemem jest też to, że wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z tego, że w ich przypadku palenie tytoniu jako zastępcza forma ćwiczeń relaksacyjnych, generuje stany koherencji, które dzięki swoim psychofizycznym konsekwencjom pozwalają po prostu na rozładowanie napięcia fizjologicznego, które towarzyszy stresowi.

I kiedy taka osoba decyduje się na zaprzestanie palenia, nie oferując swojemu organizmowi nic w zamian, żadnej zastępczej formy relaksacji, kieruje się fizjologicznie w kierunku kumulacji napięcia, które prędzej czy później może zamanifestować się jako skok ciśnienia tętniczego, który może doprowadzić do zawału serca lub udaru mózgu.

Pamiętajcie zatem o tym, aby osoby rzucające palenie wspierać w nabywaniu nowych umiejętności relaksacyjnych. Dla wielu z nich może to być trening oddechowy, gdyż paradoksalnie w pewnym sensie mają one za sobą na tym polu dobry trening. To może zapobiec sytuacjom jakie zdarzają się w szpitalnych izbach przyjęć, kiedy cierpiący z powodu bólu zawałowego pacjent pyta lekarza: „Jak to możliwe. Przecież dwa miesiące temu rzuciłem palenie. Rodzina tak mnie namawiała, że się poddałem.” No właśnie. Oddał taki pacjent bez wątpienia szkodliwy w całościowym bilansie sposób na „wywentylownie” napięć psychicznych, ale nie zastąpił go niczym innym.

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Co z tymi statynami – dlaczego nie straszą nas beta-blokerami?

Gdziekolwiek nie spotykam pacjentów to zawsze w przypadku leczenia zaburzeń lipidowych poj…