Home Bez kategorii Czy można było przewidzieć zawał serca?

Czy można było przewidzieć zawał serca?

Wielu pacjentów zadaje pytanie, czy możliwe było przewidzenie zawału mięśnia sercowego, czy np. wykonana dzień wcześniej koronarografia coś by wykazała, albo echo serca, albo dlaczego „nie pokazało nic” ekg wykonane tydzień wcześniej. Zanim przejdziemy do wyjaśnienia tej sprawy proponujemy przypomnieć sobie kilka informacji na temat tego czym jest choroba wieńcowa.

Otóż zastanawiając się nad przebiegiem choroby niedokrwiennej serca oraz jej możliwymi konsekwencjami, chcielibyśmy zaproponować Państwu następujący tok rozumowania – należy rozróżnić nagłe zaostrzenie tej choroby (zawał serca, niestabilna choroba wieńcowa) oraz stopniowa progresja tej choroby.

Nagłe zaostrzenie choroby:

nagłe pęknięcie blaszki miażdżycowej; pękać może blaszka przyścienna, której w wykonanej wcześniej koronarografii nie byłoby widać, ale pękać może także blaszka miażdżycowa, która stopniowo narastała i ograniczała przepływ krwi w naczyniu.

Stopniowa progresja choroby:

blaszka miażdżycowa rozwija się powoli; stopniowo powiększa swój rozmiar tak, że objawy pojawiają się dopiero wówczas, gdy jej wielkość istotnie wpłynie na przepływ krwi

 

Problem polega na tym, że obecnie nie mamy narzędzi diagnostycznych, które pozwalałyby nam na rozpoznawanie miejsc, w których mogą pęknąć blaszki miażdżycowe, ani tym bardziej stwierdzić kiedy to może nastąpić. Zdarzają się sytuacje, kiedy pacjent ma wykonaną koronarografię, opisuje się w niej tzw. zmiany przyścienne, pacjent wypisywany jest ze szpitala i po kilku dniach dochodzi u niego do zawału serca. Wówczas okazuje się, że np. doszło do pęknięcia blaszki miażdżycowej, która w poprzednim badaniu miała właśnie charakter „przyścienny”. Niestety bywa tak w tym układzie, że do takiej koincydencji dochodzi z tego powodu, iż pacjent dowiadując się, że zmiany w tętnicach wieńcowych się nieistotne, przestaje przyjmować leki.

Pacjenci pytają czasem: „Jak to, przecież miałem wykonywanie badanie ekg i badania krwi i wszystko niby było w porządku, a okazało się, że przechodziłem zawał?”

Prawda jest też taka, że rzeczywistość kliniczna jest bardzo złożona. Jeśli zerkniemy do podręczników kardiologii oraz zapoznamy się z opisami najczęstszych i typowych objawów zawałów serca to okaże się, że opisy te dotyczą ok. 50% pacjentów. A co z pozostałymi? No właśnie. U pozostałych osób objawy potrafią być na tyle paradoksalnie „nieistotne”, że po prostu ich nie doceniają, albo nie zwracają na nie uwagi.

Takim przykładem może być na przykład odczuwanie pieczenia za mostkiem, które pacjenci kojarzą ze zgagą.

Innym przykładem może być np. uczucie zmęczenia (nie udawajmy! któż z nas nie czuje się czasami zmęczony!), albo wysiłkowe męczenie się (jasne! przecież jak przybywa Ci latek i nie ćwiczysz, to naturalnie Twoja wydolność wysiłkowa maleje i szybciej się męczysz).

I wreszcie sama natura procesu pękania blaszki miażdżycowej. Pęknięcie wcale nie musi być procesem natychmiastowym. Może dojść do pęknięcia blaszki (co daje przejściowe objawy kliniczne) oraz jej chwilowej stabilizacji, która może potrwać pewien czas. Także po fazie dolegliwości, pacjenci mogą nic nie odczuwać.

Podsumowując – rozpoznanie dokonującego się zawału mięśnia sercowego jest naprawdę czasami trudne. Stąd wiele sytuacji klinicznych kiedy zarówno lekarze, jak i pacjenci mogą mieć dyskomfort z powodu pozornie „przeoczonego” lub „nieprzewidzianego” zawału serca.

A co do przewidywania w ogóle zawału serca. W kardiologii dysponujemy tzw. skalą ryzyka SCORE, w której po uwzględnieniu płci, wieku pacjenta, wartości ciśnienia tętniczego, poziomu cholesterolu oraz tego czy dana osoba pali, możemy przewidzieć statystyczne ryzyko wystąpienia zgonu z powodów sercowo-naczyniowych w ciągu 10 lat. Jeśli np. masz od 40 do 49 lat, Twój poziom cholesterolu całkowitego mieści się w przedziale 200-249 mg/dl, ciśnienie skurczowe masz prawidłowe, ale palisz to 10-letnie ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych wynosi 2%. Zaprzestanie palenia redukuje to ryzyko do 1%.  W sieci można znaleźć kalkulatory ryzyka SCORE. Proszę jednak zauważyć, że mówimy tutaj o 10-letnim ryzyku zgonu z powodów sercowo-naczyniowych, czyli i zawałów serca, i m.in. udarów mózgu.

 

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Co z tymi statynami – dlaczego nie straszą nas beta-blokerami?

Gdziekolwiek nie spotykam pacjentów to zawsze w przypadku leczenia zaburzeń lipidowych poj…