Home Wiadomości Upały… aaaaa

Upały… aaaaa

Wiele napisano na temat upałów i ich wpływu na tzw. „sercowców” (tak na marginesie jakoś nieszczególnie przypada nam to określenie „sercowcy” – słyszeliście o „nerkowcach” albo o „tarczycowcach”? Zbyt wiele negatywnych skojarzeń przykleiło się do tego określenia – czas je porzucić!).

Ale, ad rem. Upały. Kilka uwag dla pacjentów z chorobami układu krążenia (poza nawadnianiem, przebywaniem na słońcu od do, osłoną głowy, zasłanianiem okien i innymi rzeczami, o których wiecie od lat).

W upały ciśnienie krwi może być niższe – wysoka temperatura sprzyja poszerzaniu się naczyń krwionośnych skóry (w ten sposób nasz organizm reguluje temperaturę). Powoduje to naturalny spadek ciśnienia krwi (stąd właśnie w upały czujemy się m.in. słabsi, senni). Jeśli znasz zatem swój organizm, wiesz jak reaguje on na upały, można zastanowić się na zredukowaniem dawki leku na nadciśnienie.

Dlaczego w tym kontekście ważne jest nawodnienie. Odwodnienie, zmniejszona ilość płynu w organizmie, jest czynnikiem „stresującym”, podobnie jak ból czy stan zapalny. Wywołuje reakcję alarmową, której elementem jest m.in. priorytetowe utrzymanie przepływu krwi przez ośrodkowy układ nerwowy. A w takich sytuacjach możliwe jest to tylko poprzez przyspieszenie akcji serca i wzrost ciśnienia tętniczego. Stąd czasami u osób leczących się na nadciśnienie pojawiają się paradoksalnie skoki ciśnień, jeśli organizm nie jest dostatecznie nawodniony w trakcie upałów.

Pamiętacie lata 1980-te? Ręka w górę, kto pamięta! Czy lata wówczas były mniej gorące, było mniej słońca? Jedyna rzecz, której było mniej (uwaga! to nie jest komentarz polityczny!) to …. klimatyzacja!

Dziś, gdziekolwiek się nie poruszamy, znajdujemy miejsca klimatyzowane. Narażeni jesteśmy na częste, gwałtowne, skokowe różnice temperatur, do których ewolucyjnie nie jesteśmy przyzwyczajeni. Właśnie takie częste „skoki” z klimatyzacji do świata prawdziwego, mogą być przyczyną epidemii „osłabienia” ludzi współczesnych w taką pogodę. Korzystanie z klimatyzacji musi być rozsądne, limitowane czasowo i na pewno nie skokowe (ani częste zmiany pomieszczeń o dużych różnicach temperatur, ani temperatury 15 stopni C, gdy na zewnątrz 36 C).

Nie odkrywamy tu Ameryki … motto, to po prostu zdrowy rozsądek w codziennych zachowaniach.

Pokaż więcej powiązanych artykułów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także

Niewydolność serca – podstawowe zasady leczenia przewlekłego

Poniżej krótka przypominajka dla naszych pacjentów z niewydolnością serca – o pomiar…